sobota, 21 września 2013

Święto Plonów

Z okazji Święta Plonów chciałbym złożyć Wam wszystkim najlepsze życzenia. Aby następny rok był jeszcze lepszy niż ten i aby jego Plony były dla was obfitsze. Obyście nie ustawali w walce o to, co dla Was jest najważniejsze. Trzeba pamiętać, że Święto Plonów nie oznacza tylko darów Mokoszy, ale wszystkie nasze osiągnięcia, które z pomocą Bogów i własną ciężką pracą udało nam się zdobyć. Tak więc z całego serca gratuluję tych Plonów, które już zebraliście i życzę szczęścia i przychylności Bogów w następnych latach. Życzę Wam siły od Peruna i Jarowita do pracy na swoje marzenia i plany.
Życzę Wam szczodrości Mokoszy i Roda na nadchodzący rok i każdy następny.
Życzę Wam wiele ciepła od Swarożyca i Dażboga - słonecznego i domowego.
Życzę Wam mądrości od Welesa i Świętowita w podejmowaniu trafnych decyzji.

Życzę Wam wszystkiego najlepszego, niechaj Wam się szczęści na drodze Waszego życia!

Sława Bogom! Sława Duchom! Sława Przodkom!

piątek, 20 września 2013

Światowid cz. 3 - Jawia

   Ostatnio przyjrzeliśmy się bliżej znaczeniu płaskorzeźb i symboli umieszczonych na najwyższej części Światowida ze Zbrucza. Dziś omówimy te, znajdujące się niżej, a odnoszące się do tego co nas otacza – świata materialnego i widzialnego. Jawii. Na co należy zwrócić uwagę przede wszystkim zanim przystąpi się do interpretacji? Najważniejszym jest, aby zauważyć, że ta część dotyczy przede wszystkim nas. Nie wyjaśni nam zasad naszej Wiary, nie powie nam nic o Bogach, Duchach czy magii. Powie nam o porządku społecznym, o tym jaki powinien być dobry Rodzimowierca. Powie nam o tym, co dotyka nas na co dzień.
     Zacznijmy od początku, a więc od nawiązania do poziomu wyższego – Boskiego. Zauważyć można również tutaj, cztery postacie. Dwie z nich posiadają wyraźnie zaznaczone cechy płciowe. Są one ustawione w bezpośredniej konotacji z postaciami Bogiń. Można to interpretować (co ja robię) jako znak, że każdy powinien znać swoją drogę. Nie da się ukryć, że wśród kobiet trudniej odnaleźć kogoś, dla kogo głównym patronem byłby Bóg Wojny. Analogicznie jest w przypadku mężczyzn. Oczywiście nie twierdzę, że to jest jakaś reguła. Czy to chodzi o to, że Boginie są dla kobiet, a Bogowie dla mężczyzn? Wcale nie. Chodzi o to, że każdy ma swoją własną drogę i naszym prawem (a nawet obowiązkiem) jest znać tą drogę. Oczywiście, cześć i szacunek należy się wszystkim Bogom. Wyznawać należy wszystkich. Jednak nie ma nic złego w odnalezieniu dla siebie Boga, w którym znajdziemy swojego „patrona”. Zresztą takie spojrzenie widać również pośród Słowian przed chrystianizacją. Różne Bóstwa naczelne, Wołchwowie jako Wnukowie Welesowi. Tego też oczy nas Posąg Zbruczyński.
     Druga sprawa łatwa do zauważenia to fakt, że postacie trzymają się za ręce. Gest ten, oraz fakt, że płaskorzeźby rozłożone są jakby „po okręgu” sugerują nam obraz tanecznego korowodu. Można puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie Posąg nadając mu lekką przestrzenność. A teraz zacznijmy w wyobraźni obracać niższą część posągu. Pojawia nam się schematyczna scena przypominająca Obrzęd. Grupa tańczy (modli się) wokół posągu, wokół Bogów. Tak więc Posąg mówi nam też, że należy poszanować Naturę (a więc i Bogów), i oddać jej i Im należny hołd. Należy po prostu żyć z Bogami.
      Trzecią i ostatnią rzeczą na którą chcę zwrócić uwagę w tym tekście są wskazówki Światowida na temat ładu społecznego. Uważam, że fakt trzymania się postaci za ręce nie jest przypadkowy (uważam, że nic na Posągu nie jest przypadkowe!). Moim zdaniem wskazuje to na to, że Słowianin, a więc i Rodzimowierca, zgodnie z wolą Bogów powinien zachować trzy podstawowe kwestie życia w społeczeństwie – tolerancję, harmonię i zrozumienie. Bez tych trzech cech rodzi się niechęć, strach, ksenofobia i nienawiść. Czy to ma jakikolwiek sens? Nie. Powinniśmy tak jak płaskorzeźby na Słupie trzymać się za ręce. Nie możemy pluć jadem na innych (z różnych powodów) a sami wymagać tolerancji dla naszej Wiary. Albo zrozumienie w obie strony, albo w żadną. Logicznym jest, że pierwszy wariant jest lepszy dla wszystkich.
       Poza tym znów rzuca się w oczy równy podział – dwie kobiety, dwóch mężczyzn. Tak więc według Światowida częścią niezbędnego porządku społecznego jest też równość wobec siebie kobiet i mężczyzn. Nie ma żadnej wyższości nikogo nad nikim. Wszyscy ludzie (nie tylko kobiety i mężczyźni – wszyscy) są równi wobec Bogów.
       Podsumowując powtórzyć można to od czego zacząłem. Ta część Światowida opowiada nam o porządku społecznym, o życiu tutaj, w świecie materialnym, Jawii. Uczy nas, że:

„Człowiek jest częścią społeczeństwa”


       Przedstawiając te trzy treści możliwe do odnalezienia w środkowym poziomie Posągu Zbruczyńskiego mam nadzieję, że rozbudziłem Waszą wyobraźnię i sami zacznienie z niej czytać jak z otwartej księgi.

Pozdrawiam serdecznie,
Wołchw Witomysł

sobota, 7 września 2013

Światowid cz. 2 - Prawia

     Dziś zapowiedziana druga część wywodu na temat Idola Zbruczyńskiego. Przyjrzymy się tym razem bardziej szczegółowo największej części Słupa umieszczonej na samej górze. A więc cztery postacie pod jednym kapeluszem. Krótko mówiąc – Prawia.
      Skąd wiemy, że to chodzi akurat o świat Bogów? Że nie coś innego reprezentuje szczytowa część Posągu? Wskazuje na to kilka faktów. Po pierwsze wyznawany przez nas model Axis Mundi. Wierzymy, że Wszechświat podzielony jest na trzy części – najwyższą strefę Bogów, niżej świat materialny i najniżej świat Przodków i magii – Podziemie. Po drugie wskazywać tu na Bogów może to, że część im poświęcona jest powierzchniowo największa, zaś ponad nimi nie ma już nic. Nie są jak pozostałe elementy oddzielone wyraźnymi granicami od innych (poza oddzieleniem u dołu). Jasna wskazówka na symbolikę bytu najwyższego.  Idealnym odzwierciedleniem będzie druga forma modelu Wszechświata (poza Światowidem) rozpowszechniona wśród Słowian. Wielki Dąb, Święty Dąb, Drzewo Świata. W tym modelu Świat Bogów reprezentuje korona drzewa. Też więc jest na samej górze i stanowi doskonale szczytową formę modelu.
      Skoro znaleźliśmy już dowody na to, że omawiana część reprezentuje Bogów w modeli Wszechświata zajmijmy się próbą interpretacji i jej znaczeń. Otóż tych interpretacji może być wiele. Idąc tym tropem dochodzimy do wniosku, że mimo przedstawienia tylko czterech postaci mamy tutaj ukazanych wszystkich Bogów bez wyjątku. Na dowód tego przedstawię dwie z bardzo wielu możliwych interpretacji tych postaci:

1) Według rosyjskiego archeologa i historyka Borisa Rybakowa przedstawienia odnoszą się do Bogów kolejno: postać z rogiem – Mokosz, postać z pierścieniem – Ładę, postać z mieczem i koniem – Peruna, oraz postać bez atrybutu – Dażboga. Mamy w tej interpretacji dwie Boginie i dwóch Bogów. Ta doskonała równowaga wydaje się być dobrym tropem. Widać na płaskorzeźbach zaznaczone cechy płciowe. Teraz (zaznaczam) napiszę dlaczego według mnie (a nie według Rybakowa) te symbole odpowiadają tym konkretnym Bóstwom. Postać z rogiem symbolizuje Mokosz, Panią Płodnej Ziemi, Matkę Naturę. Róg stanowiłby tutaj atrybut hojności, dobrobytu, który oferuje nam Natura za dobre i mądre współistnienie z nią. Symbolizuje dobroć i szczodrość Bogini Natury w jej darach dla człowieka. Łada jako Bogini między innymi miłości i wegetacji trzyma pierścień. Koło jest symbolem powtarzalnego cyklu występującego w naturze, w życiu rośli, a więc właśnie wegetacji. Tak więc ta postać pokazywałaby nam opiekę Bogini nad powtarzalnością życia roślin, na czym w dużej mierze opiera się nasze życie. Dalej mamy Peruna, postać z mieczem i koniem. Perun jest Bogiem potęgi, siły, wojowników („Powieść Doroczna” podaje, że gdy „cała Ruś” przysięgała na Welesa, wojownicy przysięgali na Peruna). Właśnie te aspekty przywołuje Posąg. Miecz i koń są symbolami Perunowej siły, mocy i patronatu nad wojownikami. Ostatnią postacią jest Dażbóg. Nie posiada on żadnego atrybutu. Przez to jednak tym bardziej zwracamy uwagę na układ rąk (powtarzający się u wszystkich postaci).  Dażbóg, jako Opiekun Ogniska Domowego i Bóg dobrobytu pokazuje nam tutaj w wyraźny sposób jak oddawać cześć Bogom i prosić ich – pokazuje nam jak Słowianin się modli.

2)Można również rozpatrywać Posąg inaczej. Zwróćmy uwagę na wspólny kapelusz postaci i idealną równowagę – dwie postacie męskie dwie żeńskie. Przy takim spojrzeniu nie otrzymujemy wyobrażeń konkretnych Bogów, ale kompletną ich istotę. Wspólne nakrycie głowy wskazuje nam, że Bogowie wszyscy razem tworzą Absolut, kompletną siłę sprawczą. Nie są jednak jednym bytem, a wieloma – dlatego każda postać ukazana jest osobno. Ponadto – dwie postacie żeńskie. Jedna trzyma róg, druga pierścień (lub okrąg). Mamy tu symbol Bogiń i ich natury oraz zakresu władztwa. Róg i pierścień symbolizują dobrodziejstwa Matki Ziemi, jej hojność i szczodrość, zaś okrąg (czy też pierścień) ukazuje cykliczność zmian tejże Natury, wegetację roślinności. Reasumując – dwie postacie żeńskie wraz z atrybutami ukazują nam Boginie. Postacie męskie pokazują Bogów. Mamy tu konia, miecz. A więc atrybuty wojownika. Ta część pokazuje nam siłę, honor i oddanie Bogom należnego szacunku. To ostatnie ukazuje postać bez atrybutu, modląca się. Tak więc tak rozpatrywany Posąg pokazuje nam, że pierwiastek męski i żeński są według Bogów na równi. Równowaga i równość kobiet i mężczyzn jest zgodna z Bogami. Jest to też fundament dobrego funkcjonowania świata.

    To tylko dwa z ogromnej liczby możliwych spojrzeń na omawianą część Światowida. Jest to doskonały wykład wykuty w kamieniu. Uczy nas jak mamy postrzegać działanie najwyższych sił, jak skonstruowany jest Wszechświat w tym jego Boskim aspekcie. Uczy nas również sposobu na modlitwę i rozmowę z Bogami. Uważam, że ręce wszystkich postaci ukazanych na płaskorzeźbach nie są ułożone przypadkowo. Zwróćmy uwagę, że za każdym razem lewa ręka spoczywa na sercu, zaś prawa na brzuchu. Pamiętajmy, że Słowianie wierzyli, że właśnie tam znajduje się jedna z części duszy człowieka – dusza życia. Dodatkowo ta część Światowida uczy nas pierwszej z trzech najważniejszych praw:

„Człowiek jest częścią Przyrody”

     Liczę na to, że pisząc ten artykuł pokazałem, że Słup Zbruczyński to nie zwykły posąg a wspaniały ideogram oddający w całości istotę i tajniki naszej Wiary. Przypominam, że tu omawiana była tylko jedna z trzech części posągu, nawet bez konotacji z pozostałymi (co dla wielkiej liczby ukrytych treści ma ogromne znaczenie).  Zachęcam wszystkich czytających do uważnego przyglądania się i odczytywania kolejnych znaczeń tego wielkiego dzieła. W następnej części omówię szerzej drugą część – świat materialny.

Pozdrawiam serdecznie,

Wołchw Witomysł

środa, 4 września 2013

Światowid cz.1 - Axis Mundi


Światowid ze Zbrucza, Idol ze Zbrucza, Bałwan ze Zbrucza, a przede wszystkim Światowid z Liczkowiec – potoczna nazwa kamiennego posągu pochodzącego z około IX-X wieku, wydobytego w 1848 roku z rzeki Zbrucz w pobliżu wsi Liczkowce kołoHusiatyna na Podolu (Małopolska Wschodnia).” (Wikipedia)

     Powyższa definicja wydawałoby się wyjaśnia co to właściwie jest „Posąg Zbruczyński”. Oczywiście mógłbym tu zacytować i cały artykuł. Tylko czy to cokolwiek by zmieniło? Tak, ale tylko dla osoby zainteresowanej historią. Jednak strona ta jest przeznaczona nie dla miłośników historii, a dla wyznawców Rodzimej Religii Słowian. A dla nas posąg ten ma znaczenie o wiele bardziej rozległe. Przedstawię tutaj moją interpretację i rozumienie Światowida. Jednak liczę, że czytelników to zainteresuje, skłoni do refleksji czy dyskusji. A może i ktoś się ze mną zgodzi.
     Uważam, że Światowid ze Zbrucza to nie tylko posąg, czy przedstawienie Bogów. Utwór ten (tak – utwór) uważam za swego rodzaju „święto księgę”, wspaniały traktat filozoficzno – duchowy. Traktat, który nasi Przodkowie przekazali nam, współczesnym Rodzimowiercom. Interpretacji symboliki przedstawionej na posągu jest wiele. Moim zdaniem – każda słuszna. To nie jest prosta wykładnie „tak masz robić, tego ci nie wolno”. Symbole łączone ze sobą w różny sposób, rozpatrywane przez pryzmat różnych aspektów wiary oznaczają różne rzeczy.
      Zacznijmy od kwestii podstawowej. Posąg składa się z czterech ścian i podzielony jest na trzy poziomy. Na najwyższym (i największym) widać cztery postacie połączone wspólnym nakryciem głowy. Poniżej mamy taneczny korowód złożony z dwóch mężczyzn i dwóch kobiet. Na najniższym poziomie widać klęczącą postać z uniesionymi rękami. Widać ją tylko na trzech ścianach – na czwartej jest wizerunek symbolu koła. Od razu narzuca się skojarzenie z axis mundi. Tak więc pierwszym co można dostrzec po tylko pobieżnym rzucie oka na Posąg jest wspaniały i prosty (a zarazem jakże szczegółowy!) model Wszechświata. To już powinno obserwatora skłonić do rozważań nad teologiczno-filozoficzną wartością tego dzieła.
     Przyjrzyjmy się bliżej. Widzimy wspomniany wyżej, wyraźny podział na trzy części. Pierwsza część reprezentuje świat najwyższy, świat Bogów. Wskazywać na to może fakt, że ta część jest największa i jest na samej górze Słupa. Postacie są różne, trzymają różne atrybuty, jednak ich głowy skrywa wspólny kapelusz. Niżej widzimy świat materialny, to co nas otacza, czego możemy dotknąć. Symbolizują go cztery postacie połączone w tanecznym korowodzie. Taniec jest często integralną częścią słowiańskiego Obrzędu, a więc są to jednocześnie ludzie modlący się. Ponadto – można dostrzec cechy wskazujące na płeć. Widać więc dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Najniższa część słupa prezentuje się nieco inaczej. Pokazuje klęczącą postać z uniesionymi rękami. Jest to symbol świata Podziemi – Nawii. Tak więc klęcząca postać jest Bogiem Welesem. Zajmuje ona trzy strony. Ukazana została frontalnie i z dwóch profili. Z tyłu jest gładka powierzchnia na której znajduje się tylko mały, okrągły symbol. Wygląd symbolu jasno wskazuje na jego solarne konotacje. Tak więc spina to całość modeli Wszechświata i uczy nas o nierozerwalnej całości jaką stanowią Prawia, Jawia i Nawia.

     Dzisiaj poruszyłem tylko kwestię poszczególnych poziomów Słupa Zbruczyńskiego. W kolejnych artykułach rozwinę kwestię poszczególnych elementów. Dziś najważniejszą kwestią jest zwrócenie Waszej uwagi na to czym ów Posąg jest. Nie przedstawieniem Boga, jak się kiedyś uważało. Jest to swoista księga, wielki traktat filozoficzny, opis całej naszej wiary. Szczerze wierzę w to, że cała Rodzima Religia Słowian została opisana na tych płaskorzeźbach. Wszystko, co Rodzimowierca powinien wiedzieć (a nawet więcej) niezależnie od tego czy jest to zwykły wyznawca, żerca czy wołchw jest zapisane na czterech ścianach Światowida. Ilość potrzebnej wiedzy jaką możemy uzyskać odczytując te zapisy wynika tylko i wyłącznie z naszych potrzeb co do tego. Tak więc wyznawca dowie się o rodzimowierczej filozofii i etyce, żerca pozna tajniki teologii, zaś wołchw zagłębi się w mistykę, duchowość i magię słowiańską. Wystarczy spokojnie czytać, analizować i szukać. Nie ma potrzeby szukania wydumanych, niesamowitych teorii, alternatywnych ukrytych historii, czy ksiąg. Nie ma takiej potrzeby, bo wszystko otrzymaliśmy niemal podane na tacy. Wystarczy skupienie, wyobraźnia i wiara. A odpowiedzi na wszelkie pytania przyjdą same. Są zapisane w tych płaskorzeźbach.

Pozdrawiam,
Wołchw Witomysł

poniedziałek, 2 września 2013

Miejsce polityki


    Bardzo częstym zjawiskiem, jakie można zaobserwować we współczesnym polskim Rodzimowierstwie jest mocne wiązanie kwestii wiary z kwestiami polityki. Nieraz też można zauważyć, że dla niektórych Rodzima Wiara staje się niejako drogą do wprowadzania w życie własnych ideologii i wizji o jawnie politycznym zabarwieniu. Skłania to do refleksji nad miejscem polityki w naszej wierze. Moje stanowisko w tejże kwestii jest jasne i jednoznaczne – w wierze nie ma miejsca na politykę. Nie ważne jaką – czy socjalistyczną, czy nacjonalistyczną czy jakąkolwiek inną. Moje zdanie nie ulegnie zmianie i nic na to wpłynąć nie może. Poniżej postaram się uargumentować to co napisałem, aby może nie tyle przekonać (choć byłbym bardzo rad), ale chociażby skłonić do chwili zastanowienia.
     Jeśli chodzi o mieszanie polityki w Rodzimowierstwo zdecydowanie najsilniejszym „nurtem” tej dziedziny jest nacjonalizm. Bardzo wielu Rodzimowierców określa siebie również jako nacjonalistów. Czy to źle? Nie! (Choć sam osobiście nie zgadzam się z poglądami nacjonalistycznymi, ale to nie miejsce na to). Rodzimowierca ma pełne prawo do własnych poglądów politycznych jakie by one nie były. Ale moim zdaniem nie ma prawa mieszać religii z polityką. Polityka jest sprawą ludzką – między ludźmi. Religia jest sprawą duchową – między ludźmi a Bogami, Duchami i Przodkami. Tak więc mieszanie jednego z drugim, a co gorsza wykorzystywanie wiary jako drogi dla polityki jest w moim odczuciu porównywalne do mieszania Rodzimej Wiary z błotem. Co ludzkie niechaj zostanie pomiędzy ludźmi – każdy ma swoje życie. Ale niech poglądy nie wchodzą do Świętego Kręgu. Tam cześć należy się Bogom, Duchom i Przodkom, a nie wydumanym często ideologiom.
     Drugim moim argumentem przeciw mieszaniu polityki do spraw wiary jest szczególna zdolność tej pierwszej do siania niechęci, nieporozumień a nawet nienawiści między ludźmi. Czy w dobie i tak dużego podziału między rodzimowiercami w Polsce potrzebujemy czegoś co podzieli nas jeszcze bardziej? A nawet już dzieli. Właśnie ze względu na swoje poglądy polityczne nazywany byłem „zdrajcą Rodzimej Wiary”, „krypto-katolem”, „księdzem” itd. Rzucano mi w twarz oskarżenia o skrajny idiotyzm, zdziecinnienie, głupotę. Wszystko przez politykę. Czy potrzebujemy w gronie osób wyznających tą samą religię pomniejszych podziałów? Moim zdaniem są one zupełnie zbędne, a nawet szkodliwe.
     Reasumując – czas zacząć się łączyć a nie coraz bardziej dzielić. Skupmy się na współpracy w tworzeniu i budowaniu czegoś, na czym wszystkim nam zależy. Poświęćmy siłę rozwojowi zamiast trwonić ją na czcze polityczne dyskusje. Wystarczy wyobrazić sobie ile bylibyśmy w stanie osiągnąć wstając od komputerów, wychodząc do ludzi, organizując się, spotykając. Niestety często zamiast tego obrzucamy się wyzwiskami i oszczerstwami na forach internetowych. To smutne. Czas z tym skończyć.

    Dlatego apeluję też do wszystkich tych, którzy mają większą siłę przebicia i rozgłosu. Zadbajcie też o to. Przecież wszystkim nam najbardziej właśnie na tym zależy. Na silnym rozwijającym się Rodzimowierstwie w Polsce. A osiągnąć to możemy tylko i wyłącznie łącząc się i działając w skupieniu na wierze, a nie dzieląc się coraz bardziej przez politykę.

Pozdrawiam serdecznie, 
Wołchw Witomysł