wtorek, 24 września 2013
sobota, 21 września 2013
Święto Plonów
Z okazji Święta Plonów chciałbym złożyć Wam wszystkim najlepsze życzenia. Aby następny rok był jeszcze lepszy niż ten i aby jego Plony były dla was obfitsze. Obyście nie ustawali w walce o to, co dla Was jest najważniejsze. Trzeba pamiętać, że Święto Plonów nie oznacza tylko darów Mokoszy, ale wszystkie nasze osiągnięcia, które z pomocą Bogów i własną ciężką pracą udało nam się zdobyć. Tak więc z całego serca gratuluję tych Plonów, które już zebraliście i życzę szczęścia i przychylności Bogów w następnych latach. Życzę Wam siły od Peruna i Jarowita do pracy na swoje marzenia i plany.
Życzę Wam szczodrości Mokoszy i Roda na nadchodzący rok i każdy następny.
Życzę Wam wiele ciepła od Swarożyca i Dażboga - słonecznego i domowego.
Życzę Wam mądrości od Welesa i Świętowita w podejmowaniu trafnych decyzji.
Życzę Wam wszystkiego najlepszego, niechaj Wam się szczęści na drodze Waszego życia!
Sława Bogom! Sława Duchom! Sława Przodkom!
Życzę Wam szczodrości Mokoszy i Roda na nadchodzący rok i każdy następny.
Życzę Wam wiele ciepła od Swarożyca i Dażboga - słonecznego i domowego.
Życzę Wam mądrości od Welesa i Świętowita w podejmowaniu trafnych decyzji.
Życzę Wam wszystkiego najlepszego, niechaj Wam się szczęści na drodze Waszego życia!
Sława Bogom! Sława Duchom! Sława Przodkom!
piątek, 20 września 2013
Światowid cz. 3 - Jawia
Ostatnio przyjrzeliśmy
się bliżej znaczeniu płaskorzeźb i symboli umieszczonych na najwyższej części
Światowida ze Zbrucza. Dziś omówimy te, znajdujące się niżej, a odnoszące się
do tego co nas otacza – świata materialnego i widzialnego. Jawii. Na co należy
zwrócić uwagę przede wszystkim zanim przystąpi się do interpretacji? Najważniejszym
jest, aby zauważyć, że ta część dotyczy przede wszystkim nas. Nie wyjaśni nam
zasad naszej Wiary, nie powie nam nic o Bogach, Duchach czy magii. Powie nam o
porządku społecznym, o tym jaki powinien być dobry Rodzimowierca. Powie nam o
tym, co dotyka nas na co dzień.
Zacznijmy od
początku, a więc od nawiązania do poziomu wyższego – Boskiego. Zauważyć można
również tutaj, cztery postacie. Dwie z nich posiadają wyraźnie zaznaczone cechy
płciowe. Są one ustawione w bezpośredniej konotacji z postaciami Bogiń. Można
to interpretować (co ja robię) jako znak, że każdy powinien znać swoją drogę.
Nie da się ukryć, że wśród kobiet trudniej odnaleźć kogoś, dla kogo głównym
patronem byłby Bóg Wojny. Analogicznie jest w przypadku mężczyzn. Oczywiście
nie twierdzę, że to jest jakaś reguła. Czy to chodzi o to, że Boginie są dla
kobiet, a Bogowie dla mężczyzn? Wcale nie. Chodzi o to, że każdy ma swoją własną
drogę i naszym prawem (a nawet obowiązkiem) jest znać tą drogę. Oczywiście,
cześć i szacunek należy się wszystkim Bogom. Wyznawać należy wszystkich. Jednak
nie ma nic złego w odnalezieniu dla siebie Boga, w którym znajdziemy swojego „patrona”.
Zresztą takie spojrzenie widać również pośród Słowian przed chrystianizacją.
Różne Bóstwa naczelne, Wołchwowie jako Wnukowie Welesowi. Tego też oczy nas
Posąg Zbruczyński.
Druga sprawa łatwa
do zauważenia to fakt, że postacie trzymają się za ręce. Gest ten, oraz fakt,
że płaskorzeźby rozłożone są jakby „po okręgu” sugerują nam obraz tanecznego
korowodu. Można puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie Posąg nadając mu lekką
przestrzenność. A teraz zacznijmy w wyobraźni obracać niższą część posągu.
Pojawia nam się schematyczna scena przypominająca Obrzęd. Grupa tańczy (modli
się) wokół posągu, wokół Bogów. Tak więc Posąg mówi nam też, że należy
poszanować Naturę (a więc i Bogów), i oddać jej i Im należny hołd. Należy po
prostu żyć z Bogami.
Trzecią i ostatnią
rzeczą na którą chcę zwrócić uwagę w tym tekście są wskazówki Światowida na temat
ładu społecznego. Uważam, że fakt trzymania się postaci za ręce nie jest
przypadkowy (uważam, że nic na Posągu nie jest przypadkowe!). Moim zdaniem
wskazuje to na to, że Słowianin, a więc i Rodzimowierca, zgodnie z wolą Bogów
powinien zachować trzy podstawowe kwestie życia w społeczeństwie – tolerancję,
harmonię i zrozumienie. Bez tych trzech cech rodzi się niechęć, strach,
ksenofobia i nienawiść. Czy to ma jakikolwiek sens? Nie. Powinniśmy tak jak
płaskorzeźby na Słupie trzymać się za ręce. Nie możemy pluć jadem na innych (z
różnych powodów) a sami wymagać tolerancji dla naszej Wiary. Albo zrozumienie w
obie strony, albo w żadną. Logicznym jest, że pierwszy wariant jest lepszy dla
wszystkich.
Poza tym znów
rzuca się w oczy równy podział – dwie kobiety, dwóch mężczyzn. Tak więc według
Światowida częścią niezbędnego porządku społecznego jest też równość wobec
siebie kobiet i mężczyzn. Nie ma żadnej wyższości nikogo nad nikim. Wszyscy
ludzie (nie tylko kobiety i mężczyźni – wszyscy) są równi wobec Bogów.
Podsumowując
powtórzyć można to od czego zacząłem. Ta część Światowida opowiada nam o
porządku społecznym, o życiu tutaj, w świecie materialnym, Jawii. Uczy nas, że:
„Człowiek
jest częścią społeczeństwa”
Przedstawiając te
trzy treści możliwe do odnalezienia w środkowym poziomie Posągu Zbruczyńskiego
mam nadzieję, że rozbudziłem Waszą wyobraźnię i sami zacznienie z niej czytać
jak z otwartej księgi.
Pozdrawiam serdecznie,
Wołchw Witomysł
sobota, 7 września 2013
Światowid cz. 2 - Prawia
Dziś zapowiedziana
druga część wywodu na temat Idola Zbruczyńskiego. Przyjrzymy się tym razem
bardziej szczegółowo największej części Słupa umieszczonej na samej górze. A
więc cztery postacie pod jednym kapeluszem. Krótko mówiąc – Prawia.
Skąd wiemy, że to
chodzi akurat o świat Bogów? Że nie coś innego reprezentuje szczytowa część
Posągu? Wskazuje na to kilka faktów. Po pierwsze wyznawany przez nas model Axis
Mundi. Wierzymy, że Wszechświat podzielony jest na trzy części – najwyższą strefę
Bogów, niżej świat materialny i najniżej świat Przodków i magii – Podziemie. Po
drugie wskazywać tu na Bogów może to, że część im poświęcona jest powierzchniowo
największa, zaś ponad nimi nie ma już nic. Nie są jak pozostałe elementy
oddzielone wyraźnymi granicami od innych (poza oddzieleniem u dołu). Jasna wskazówka
na symbolikę bytu najwyższego. Idealnym
odzwierciedleniem będzie druga forma modelu Wszechświata (poza Światowidem)
rozpowszechniona wśród Słowian. Wielki Dąb, Święty Dąb, Drzewo Świata. W tym
modelu Świat Bogów reprezentuje korona drzewa. Też więc jest na samej górze i
stanowi doskonale szczytową formę modelu.
Skoro znaleźliśmy
już dowody na to, że omawiana część reprezentuje Bogów w modeli Wszechświata zajmijmy
się próbą interpretacji i jej znaczeń. Otóż tych interpretacji może być wiele.
Idąc tym tropem dochodzimy do wniosku, że mimo przedstawienia tylko czterech
postaci mamy tutaj ukazanych wszystkich Bogów bez wyjątku. Na dowód tego
przedstawię dwie z bardzo wielu możliwych interpretacji tych postaci:
1) Według rosyjskiego archeologa i historyka Borisa Rybakowa
przedstawienia odnoszą się do Bogów kolejno: postać z rogiem – Mokosz, postać z
pierścieniem – Ładę, postać z mieczem i koniem – Peruna, oraz postać bez
atrybutu – Dażboga. Mamy w tej interpretacji dwie Boginie i dwóch Bogów. Ta
doskonała równowaga wydaje się być dobrym tropem. Widać na płaskorzeźbach
zaznaczone cechy płciowe. Teraz (zaznaczam) napiszę dlaczego według mnie (a nie
według Rybakowa) te symbole odpowiadają tym konkretnym Bóstwom. Postać z rogiem
symbolizuje Mokosz, Panią Płodnej Ziemi, Matkę Naturę. Róg stanowiłby tutaj
atrybut hojności, dobrobytu, który oferuje nam Natura za dobre i mądre
współistnienie z nią. Symbolizuje dobroć i szczodrość Bogini Natury w jej
darach dla człowieka. Łada jako Bogini między innymi miłości i wegetacji trzyma
pierścień. Koło jest symbolem powtarzalnego cyklu występującego w naturze, w
życiu rośli, a więc właśnie wegetacji. Tak więc ta postać pokazywałaby nam
opiekę Bogini nad powtarzalnością życia roślin, na czym w dużej mierze opiera
się nasze życie. Dalej mamy Peruna, postać z mieczem i koniem. Perun jest Bogiem
potęgi, siły, wojowników („Powieść Doroczna” podaje, że gdy „cała Ruś” przysięgała
na Welesa, wojownicy przysięgali na Peruna). Właśnie te aspekty przywołuje
Posąg. Miecz i koń są symbolami Perunowej siły, mocy i patronatu nad
wojownikami. Ostatnią postacią jest Dażbóg. Nie posiada on żadnego atrybutu.
Przez to jednak tym bardziej zwracamy uwagę na układ rąk (powtarzający się u
wszystkich postaci). Dażbóg, jako
Opiekun Ogniska Domowego i Bóg dobrobytu pokazuje nam tutaj w wyraźny sposób
jak oddawać cześć Bogom i prosić ich – pokazuje nam jak Słowianin się modli.
2)Można również rozpatrywać Posąg inaczej. Zwróćmy uwagę na
wspólny kapelusz postaci i idealną równowagę – dwie postacie męskie dwie
żeńskie. Przy takim spojrzeniu nie otrzymujemy wyobrażeń konkretnych Bogów, ale
kompletną ich istotę. Wspólne nakrycie głowy wskazuje nam, że Bogowie wszyscy
razem tworzą Absolut, kompletną siłę sprawczą. Nie są jednak jednym bytem, a
wieloma – dlatego każda postać ukazana jest osobno. Ponadto – dwie postacie
żeńskie. Jedna trzyma róg, druga pierścień (lub okrąg). Mamy tu symbol Bogiń i
ich natury oraz zakresu władztwa. Róg i pierścień symbolizują dobrodziejstwa
Matki Ziemi, jej hojność i szczodrość, zaś okrąg (czy też pierścień) ukazuje
cykliczność zmian tejże Natury, wegetację roślinności. Reasumując – dwie postacie
żeńskie wraz z atrybutami ukazują nam Boginie. Postacie męskie pokazują Bogów.
Mamy tu konia, miecz. A więc atrybuty wojownika. Ta część pokazuje nam siłę,
honor i oddanie Bogom należnego szacunku. To ostatnie ukazuje postać bez
atrybutu, modląca się. Tak więc tak rozpatrywany Posąg pokazuje nam, że pierwiastek
męski i żeński są według Bogów na równi. Równowaga i równość kobiet i mężczyzn
jest zgodna z Bogami. Jest to też fundament dobrego funkcjonowania świata.
To tylko dwa z
ogromnej liczby możliwych spojrzeń na omawianą część Światowida. Jest to
doskonały wykład wykuty w kamieniu. Uczy nas jak mamy postrzegać działanie
najwyższych sił, jak skonstruowany jest Wszechświat w tym jego Boskim aspekcie.
Uczy nas również sposobu na modlitwę i rozmowę z Bogami. Uważam, że ręce
wszystkich postaci ukazanych na płaskorzeźbach nie są ułożone przypadkowo.
Zwróćmy uwagę, że za każdym razem lewa ręka spoczywa na sercu, zaś prawa na
brzuchu. Pamiętajmy, że Słowianie wierzyli, że właśnie tam znajduje się jedna z
części duszy człowieka – dusza życia. Dodatkowo ta część Światowida uczy nas pierwszej
z trzech najważniejszych praw:
„Człowiek
jest częścią Przyrody”
Liczę na to, że pisząc ten artykuł pokazałem,
że Słup Zbruczyński to nie zwykły posąg a wspaniały ideogram oddający w całości
istotę i tajniki naszej Wiary. Przypominam, że tu omawiana była tylko jedna z
trzech części posągu, nawet bez konotacji z pozostałymi (co dla wielkiej liczby
ukrytych treści ma ogromne znaczenie).
Zachęcam wszystkich czytających do uważnego przyglądania się i
odczytywania kolejnych znaczeń tego wielkiego dzieła. W następnej części omówię
szerzej drugą część – świat materialny.
Pozdrawiam serdecznie,
Wołchw Witomysł
środa, 4 września 2013
Światowid cz.1 - Axis Mundi
„Światowid ze Zbrucza, Idol ze
Zbrucza, Bałwan ze Zbrucza, a przede wszystkim Światowid
z Liczkowiec – potoczna nazwa kamiennego posągu pochodzącego
z około IX-X wieku, wydobytego w 1848 roku z rzeki Zbrucz w pobliżu wsi Liczkowce kołoHusiatyna na Podolu (Małopolska
Wschodnia).” (Wikipedia)
Powyższa definicja wydawałoby się wyjaśnia
co to właściwie jest „Posąg Zbruczyński”. Oczywiście mógłbym tu zacytować i
cały artykuł. Tylko czy to cokolwiek by zmieniło? Tak, ale tylko dla osoby
zainteresowanej historią. Jednak strona ta jest przeznaczona nie dla miłośników
historii, a dla wyznawców Rodzimej Religii Słowian. A dla nas posąg ten ma
znaczenie o wiele bardziej rozległe. Przedstawię tutaj moją interpretację i
rozumienie Światowida. Jednak liczę, że czytelników to zainteresuje, skłoni do
refleksji czy dyskusji. A może i ktoś się ze mną zgodzi.
Uważam, że
Światowid ze Zbrucza to nie tylko posąg, czy przedstawienie Bogów. Utwór ten
(tak – utwór) uważam za swego rodzaju „święto księgę”, wspaniały traktat
filozoficzno – duchowy. Traktat, który nasi Przodkowie przekazali nam,
współczesnym Rodzimowiercom. Interpretacji symboliki przedstawionej na posągu
jest wiele. Moim zdaniem – każda słuszna. To nie jest prosta wykładnie „tak
masz robić, tego ci nie wolno”. Symbole łączone ze sobą w różny sposób,
rozpatrywane przez pryzmat różnych aspektów wiary oznaczają różne rzeczy.
Zacznijmy od
kwestii podstawowej. Posąg składa się z czterech ścian i podzielony jest na
trzy poziomy. Na najwyższym (i największym) widać cztery postacie połączone
wspólnym nakryciem głowy. Poniżej mamy taneczny korowód złożony z dwóch
mężczyzn i dwóch kobiet. Na najniższym poziomie widać klęczącą postać z
uniesionymi rękami. Widać ją tylko na trzech ścianach – na czwartej jest
wizerunek symbolu koła. Od razu narzuca się skojarzenie z axis mundi. Tak więc pierwszym co można dostrzec po tylko pobieżnym
rzucie oka na Posąg jest wspaniały i prosty (a zarazem jakże szczegółowy!)
model Wszechświata. To już powinno obserwatora skłonić do rozważań nad
teologiczno-filozoficzną wartością tego dzieła.
Przyjrzyjmy się
bliżej. Widzimy wspomniany wyżej, wyraźny podział na trzy części. Pierwsza
część reprezentuje świat najwyższy, świat Bogów. Wskazywać na to może fakt, że
ta część jest największa i jest na samej górze Słupa. Postacie są różne,
trzymają różne atrybuty, jednak ich głowy skrywa wspólny kapelusz. Niżej
widzimy świat materialny, to co nas otacza, czego możemy dotknąć. Symbolizują
go cztery postacie połączone w tanecznym korowodzie. Taniec jest często
integralną częścią słowiańskiego Obrzędu, a więc są to jednocześnie ludzie
modlący się. Ponadto – można dostrzec cechy wskazujące na płeć. Widać więc dwie
kobiety i dwóch mężczyzn. Najniższa część słupa prezentuje się nieco inaczej.
Pokazuje klęczącą postać z uniesionymi rękami. Jest to symbol świata Podziemi –
Nawii. Tak więc klęcząca postać jest Bogiem Welesem. Zajmuje ona trzy strony.
Ukazana została frontalnie i z dwóch profili. Z tyłu jest gładka powierzchnia
na której znajduje się tylko mały, okrągły symbol. Wygląd symbolu jasno
wskazuje na jego solarne konotacje. Tak więc spina to całość modeli
Wszechświata i uczy nas o nierozerwalnej całości jaką stanowią Prawia, Jawia i
Nawia.
Dzisiaj poruszyłem
tylko kwestię poszczególnych poziomów Słupa Zbruczyńskiego. W kolejnych
artykułach rozwinę kwestię poszczególnych elementów. Dziś najważniejszą kwestią
jest zwrócenie Waszej uwagi na to czym ów Posąg jest. Nie przedstawieniem Boga,
jak się kiedyś uważało. Jest to swoista księga, wielki traktat filozoficzny,
opis całej naszej wiary. Szczerze wierzę w to, że cała Rodzima Religia Słowian
została opisana na tych płaskorzeźbach. Wszystko, co Rodzimowierca powinien
wiedzieć (a nawet więcej) niezależnie od tego czy jest to zwykły wyznawca,
żerca czy wołchw jest zapisane na czterech ścianach Światowida. Ilość
potrzebnej wiedzy jaką możemy uzyskać odczytując te zapisy wynika tylko i
wyłącznie z naszych potrzeb co do tego. Tak więc wyznawca dowie się o
rodzimowierczej filozofii i etyce, żerca pozna tajniki teologii, zaś wołchw
zagłębi się w mistykę, duchowość i magię słowiańską. Wystarczy spokojnie
czytać, analizować i szukać. Nie ma potrzeby szukania wydumanych, niesamowitych
teorii, alternatywnych ukrytych historii, czy ksiąg. Nie ma takiej potrzeby, bo
wszystko otrzymaliśmy niemal podane na tacy. Wystarczy skupienie, wyobraźnia i
wiara. A odpowiedzi na wszelkie pytania przyjdą same. Są zapisane w tych
płaskorzeźbach.
Pozdrawiam,
Wołchw Witomysł
Pozdrawiam,
Wołchw Witomysł
poniedziałek, 2 września 2013
Miejsce polityki
Bardzo częstym zjawiskiem,
jakie można zaobserwować we współczesnym polskim Rodzimowierstwie jest mocne
wiązanie kwestii wiary z kwestiami polityki. Nieraz też można zauważyć, że dla
niektórych Rodzima Wiara staje się niejako drogą do wprowadzania w życie
własnych ideologii i wizji o jawnie politycznym zabarwieniu. Skłania to do
refleksji nad miejscem polityki w naszej wierze. Moje stanowisko w tejże kwestii
jest jasne i jednoznaczne – w wierze nie ma miejsca na politykę. Nie ważne jaką
– czy socjalistyczną, czy nacjonalistyczną czy jakąkolwiek inną. Moje zdanie
nie ulegnie zmianie i nic na to wpłynąć nie może. Poniżej postaram się
uargumentować to co napisałem, aby może nie tyle przekonać (choć byłbym bardzo
rad), ale chociażby skłonić do chwili zastanowienia.
Jeśli chodzi o
mieszanie polityki w Rodzimowierstwo zdecydowanie najsilniejszym „nurtem” tej
dziedziny jest nacjonalizm. Bardzo wielu Rodzimowierców określa siebie również
jako nacjonalistów. Czy to źle? Nie! (Choć sam osobiście nie zgadzam się z poglądami
nacjonalistycznymi, ale to nie miejsce na to). Rodzimowierca ma pełne prawo do
własnych poglądów politycznych jakie by one nie były. Ale moim zdaniem nie ma
prawa mieszać religii z polityką. Polityka jest sprawą ludzką – między ludźmi.
Religia jest sprawą duchową – między ludźmi a Bogami, Duchami i Przodkami. Tak
więc mieszanie jednego z drugim, a co gorsza wykorzystywanie wiary jako drogi
dla polityki jest w moim odczuciu porównywalne do mieszania Rodzimej Wiary z
błotem. Co ludzkie niechaj zostanie pomiędzy ludźmi – każdy ma swoje życie. Ale
niech poglądy nie wchodzą do Świętego Kręgu. Tam cześć należy się Bogom, Duchom
i Przodkom, a nie wydumanym często ideologiom.
Drugim moim
argumentem przeciw mieszaniu polityki do spraw wiary jest szczególna zdolność
tej pierwszej do siania niechęci, nieporozumień a nawet nienawiści między
ludźmi. Czy w dobie i tak dużego podziału między rodzimowiercami w Polsce
potrzebujemy czegoś co podzieli nas jeszcze bardziej? A nawet już dzieli.
Właśnie ze względu na swoje poglądy polityczne nazywany byłem „zdrajcą Rodzimej
Wiary”, „krypto-katolem”, „księdzem” itd. Rzucano mi w twarz oskarżenia o
skrajny idiotyzm, zdziecinnienie, głupotę. Wszystko przez politykę. Czy
potrzebujemy w gronie osób wyznających tą samą religię pomniejszych podziałów?
Moim zdaniem są one zupełnie zbędne, a nawet szkodliwe.
Reasumując – czas zacząć
się łączyć a nie coraz bardziej dzielić. Skupmy się na współpracy w tworzeniu i
budowaniu czegoś, na czym wszystkim nam zależy. Poświęćmy siłę rozwojowi
zamiast trwonić ją na czcze polityczne dyskusje. Wystarczy wyobrazić sobie ile
bylibyśmy w stanie osiągnąć wstając od komputerów, wychodząc do ludzi,
organizując się, spotykając. Niestety często zamiast tego obrzucamy się
wyzwiskami i oszczerstwami na forach internetowych. To smutne. Czas z tym
skończyć.
Dlatego apeluję też
do wszystkich tych, którzy mają większą siłę przebicia i rozgłosu. Zadbajcie
też o to. Przecież wszystkim nam najbardziej właśnie na tym zależy. Na silnym
rozwijającym się Rodzimowierstwie w Polsce. A osiągnąć to możemy tylko i
wyłącznie łącząc się i działając w skupieniu na wierze, a nie dzieląc się coraz
bardziej przez politykę.
Pozdrawiam serdecznie,
Wołchw Witomysł
Subskrybuj:
Posty (Atom)