Sztuka jest zdecydowanie jednym z
istotniejszych sposobów działalności dla współczesnego Rodzimowierstwa. Jest
tak głównie dlatego, że żyjemy w świecie zdominowanym przez elektroniczne formy
przekazu, oraz kulturę masową. Wykształciło się w ludziach takie postrzeganie
świata, które sprawia, że dłuższy tekst odstrasza (oczywiście jest to
uogólnienie). Jednak kiedy mamy do czynienia z sztukami wizualnymi czy muzyką –
tak łatwiej przekazywać pewne wartości. Nad obrazem czy grafiką przeciętny
człowiek się na chwilę zatrzyma, nad długim tekstem przejdzie dalej. Niestety,
ale najczęściej właśnie tak się dzieje. Nasuwają mi się więc dwa wnioski. Po
pierwsze środowiska rodzimowiercze powinny wspierać wszelkie związane z Rodzimą
Wiarą działania artystyczne. Po drugie zaś osoby których dzisiejsza Wiara
Rodzima bardzo potrzebuje to Wołchwowie.
Co do wniosku
pierwszego. Widać różne projekty muzyczne, literackie, rzadziej związane ze
sztukami wizualnymi które nawiązują do Wiary Rodzimej Słowian. Jednak te
projekty najczęściej są zostawione same sobie. To jest moim zdaniem błąd.
Wartościowe projekty ze wszelkich dziedzin sztuki powinny być wspierane. Nie
mam na myśli tutaj wsparcia finansowego. Jest to oczywiście sytuacja idealna,
wręcz wymarzona, jednak wydaje się być jeszcze na to za wcześnie (mam nadzieję,
że się w tej kwestii mylę). Mówię raczej o tym, że poważne organizacje jak
związki wyznaniowe powinny znajdować, wręcz wyszukiwać tego typu projekty.
Następnie należało by obrać je swego rodzaju patronatem. Mam tu na myśli
wsparcie w postaci zaznaczenia istnienia czegoś takiego na stronie danego
Związku czy Stowarzyszenia, parę linków widocznych i publicznych miejscach
takich stron, udostępnione zdjęcia czy utwory. Ogólnie reklama. To bardzo
ważne. Takie projekty wiele wnoszą do Rodzimej Wiary. Dają pewien powiew
świeżości, innego, lżejszego dla przeciętnego odbiorcy spojrzenia. Moim zdaniem
jest to ścieżką, którą powinny obrać współczesne polskie środowiska
rodzimowiercze, czy ściślej – rodzimowiercze Związki Wyznaniowe i
Stowarzyszenia.
Zaś co do wniosku
drugiego. Czemu współczesnemu Rodzimowierstwu tak potrzebni są moim zdaniem
Wołchwowie? Otóż musimy uświadomić sobie kim Wołchw jest. Należy tutaj na
chwilę odrzucić stereotypowe skojarzenie. Wołchw w najprostszym chyba
rozumieniu tego słowa jest Strażnikiem Tradycji. Ale musimy również pamiętać o
tym, że Wołchwowie nie są tylko szamanami i wróżami. Są też artystami. Przecież
Weles to też w pewien sposób Bóg sztuki wszelkiej. Więc to właśnie jego
Wnukowie powinny stanowić trzon tego rodzimowierczego, artystycznego ruchu. Proponuję
tutaj, aby wszyscy Wołchwowie wyszli z ukrycia, pokazali środowiskom
rodzimowierczym, że istnieją. Zabrali głos. Niech powstają kolejne ruchy,
kolejne inicjatywy, kolejne projekty pod ich przewodnictwem. Bardzo chciałbym
zobaczyć jak to się dzieje. Pozostaje mi życzyć powodzenia! Sława!
Pozdrawiam serdecznie,
Wołchw Witomysł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz