niedziela, 20 października 2013

Światowid cz.4 - Nawia

A oto i ostatnia odsłona serii artykułów poświęconych Światowidowi ze Zbrucza. Przyjrzeliśmy się już ogólnemu zarysowi symboliki rzeźby, z osobna częścią poświęconym Prawii i Jawii. Teraz czas na Nawię.
Najniższa część Słupa Zbruczyńskiego w analogii z jego pozostałymi poziomami jednoznacznie wskazuje nam na fakt, że dotyczy Nawii, świata Duchów i Przodków, źródła magii, w końcu podziemnego królestwa Welesa. Jednak jak rozumieć zawartą na niej symbolikę? Pojawia się tu tylko jedna postać – ukazana z trzech stron. Wskazuje na to profilowe ujęcia nóg klęczącego. Postać ta jest usytuowana tak, że jej przód, front znajduje się na tej samej ścianie co postać kobieca z figurką z korowodu na drugim poziomie, oraz postać z rogiem z poziomu najwyższego. Prawa strona postaci znajduje się pod postacią męską, oraz tą z mieczem i koniem. Lewa zaś strona znajduje się pod płaskorzeźbami kobiety i istoty trzymającej pierścień lub okrąg. Twarze jednak pozostają zwrócone w trzy różne strony świata. Czwarta ściana pozostaje niemal pusta. Znajduje się na niej tylko mały, okrągły symbol solarny. Takie ustawienie podpowiada mi dwa sposoby odczytania tej części posągu. Postaram się je tutaj przedstawić:

1. Spójrzmy na postać przedstawioną na poziomie najniższym jako na Welesa. Kim jest Weles? Jest to Bóg magii, opiekun Dziadów, władca Nawii, patron wszelkiej sztuki, bydła. Patronuje też Wołchwom, a więc jest symbolem wiedzy. Weles jest również strażnikiem przysięgi. Umieszczony został na samym dole, więc niejako w opozycji do Bogów Prawii. Czy oznacza to, że jest ich wrogiem, przeciwnikiem, oponentem? Nie. Pokazuje nam to po prostu inny zakres funkcji, inne, zupełnie autonomiczne władztwo Welesa. O ile tacy Bogowie jak Perun zwracają szczególną uwagę na siłę, odwagę i inne wojownicze przymioty wyznawców, tak dla Welesa cechy te pozostają drugorzędne. Wyżej staje wiedza, mądrość, przysięga, sztuka i moc. Weles nie jest przeciwnikiem Peruna, ale niejako jego przeciwieństwem, dopełnieniem. Bez jednego nie może istnieć drugi. Weles i Nawia, stanowią więc równoważnię Prawii. Nie można jednak nigdy zapomnieć o tym, o czym pisał w jednym z poprzednich tekstów na temat Światowida. Należy czcić wszystkich Bogów, ale znać swoją ścieżkę. Tak więc idący ścieżką Welesową to nie ludzie rozmiłowani w śmierci, ciemnościach, zimnie i bojący się Słońca. Tak samo jak wszyscy czczą słońce, naturę, życie. To też zostało zapisane na Słupie. Na ścianie na której nie znajduje się płaskorzeźba Welesa widać mały symbol. To symbol solarny, symbol Słońca. Tak więc Nawia i Weles są tak samo związane ze Słońcem jak cały Świat.

2. Możemy też spojrzeć na ukazaną postać przez pryzmat patrzącej w trzy strony głowy. Wtedy widzimy tutaj Trzygłowa, Trygława. Przedstawiony dalej sposób odczytania płaskorzeźb wynika z mojego osobistego poglądu i rozumienia postaci Trygława. Nie jest więc w żadnej sposób dla nikogo obligatoryjny. Tak więc ja w Trygławie upatruję strażnika Drzewa Świata. Jest dla mnie tym, który strzeże harmonii i porządku wyznaczonego przez Bogów. Odpowiedź na takie moje twierdzenie znajduję również w płaskorzeźbach Światowida. Widzimy więc postać posiadającą trzy twarze, trzy głowy. Nasuwa się od razu skojarzenie z trzema Światami Drzewa. Ponadto widzimy, że ta postać sześcioma rękami podtrzymuje nad sobą całe Drzewo. Prosty symbol automatycznie budzący skojarzenie z pilnowaniem czegoś, aby stało w pionie, tak jak powinno.

Tak więc najniższy poziom Słupa Zbruczyńskiego uczy nas o istocie Welesa i Nawii, oraz o strzegącym porządku i harmonii Trygławie. Pragnę zauważyć, że ja tych dwóch Bogów ze sobą nie utożsamiam, traktuję jako dwie osobne istoty. Tak więc mamy do czynienia z przynajmniej dwiema treściami nałożonymi na siebie i możliwymi do odczytania z tych samych symboli tylko w innej konfiguracji. Po raz kolejny dowodzi nam to bogactwa wyobraźni, kunszcie i mądrości  myślicieli, mędrców, kapłanów i wołchwów słowiańskich.
Oczywiście nie twierdzę, że tylko te dwie treści są do odczytania z płaskorzeźb Światowida. Co więcej – uważam, że jest ich o wiele, wiele więcej. Jednak niniejsza seria artykułów nie ma stanowić gotowego kompendium, czy tłumaczenia symboliki.  Chciałbym by był przyczynkiem do myślenia i własnego tłumaczenia powiązanych ze sobą symboli przez pryzmat własnych poglądów i wiary.

Tym samym kończę serię artykułów poświęconych symbolice Światowida ze Zbrucza. Wszystkim, którzy śledzili to co napisałem i coś w tym odnaleźli serdecznie dziękuję. Jeszcze bardziej dziękuję tym, których te teksty nakłoniły do własnych przemyśleń i osobistych tłumaczeń Posągu.

Od następnego postu pojawi się tu kilka artykułów Ratomira Wilkowskiego. Za udostępnienie ich dla „Chramu” serdecznie dziękuję ;) Następnie, mam nadzieję, pojawi się artykuł na temat Strzyboga i jego kultu napisany przez człowieka podążającego ścieżką Boga Wiatru. A potem wracam ja i moje poglądy na temat współczesnego Rodzimowierstwa, jego kształtu i rozwoju, oraz ogólnie rozumianej Rodzimej Wiary Słowian.

Pozdrawiam serdecznie,

Wołchw Witomysł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz