Ostatnio przyjrzeliśmy
się bliżej znaczeniu płaskorzeźb i symboli umieszczonych na najwyższej części
Światowida ze Zbrucza. Dziś omówimy te, znajdujące się niżej, a odnoszące się
do tego co nas otacza – świata materialnego i widzialnego. Jawii. Na co należy
zwrócić uwagę przede wszystkim zanim przystąpi się do interpretacji? Najważniejszym
jest, aby zauważyć, że ta część dotyczy przede wszystkim nas. Nie wyjaśni nam
zasad naszej Wiary, nie powie nam nic o Bogach, Duchach czy magii. Powie nam o
porządku społecznym, o tym jaki powinien być dobry Rodzimowierca. Powie nam o
tym, co dotyka nas na co dzień.
Zacznijmy od
początku, a więc od nawiązania do poziomu wyższego – Boskiego. Zauważyć można
również tutaj, cztery postacie. Dwie z nich posiadają wyraźnie zaznaczone cechy
płciowe. Są one ustawione w bezpośredniej konotacji z postaciami Bogiń. Można
to interpretować (co ja robię) jako znak, że każdy powinien znać swoją drogę.
Nie da się ukryć, że wśród kobiet trudniej odnaleźć kogoś, dla kogo głównym
patronem byłby Bóg Wojny. Analogicznie jest w przypadku mężczyzn. Oczywiście
nie twierdzę, że to jest jakaś reguła. Czy to chodzi o to, że Boginie są dla
kobiet, a Bogowie dla mężczyzn? Wcale nie. Chodzi o to, że każdy ma swoją własną
drogę i naszym prawem (a nawet obowiązkiem) jest znać tą drogę. Oczywiście,
cześć i szacunek należy się wszystkim Bogom. Wyznawać należy wszystkich. Jednak
nie ma nic złego w odnalezieniu dla siebie Boga, w którym znajdziemy swojego „patrona”.
Zresztą takie spojrzenie widać również pośród Słowian przed chrystianizacją.
Różne Bóstwa naczelne, Wołchwowie jako Wnukowie Welesowi. Tego też oczy nas
Posąg Zbruczyński.
Druga sprawa łatwa
do zauważenia to fakt, że postacie trzymają się za ręce. Gest ten, oraz fakt,
że płaskorzeźby rozłożone są jakby „po okręgu” sugerują nam obraz tanecznego
korowodu. Można puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie Posąg nadając mu lekką
przestrzenność. A teraz zacznijmy w wyobraźni obracać niższą część posągu.
Pojawia nam się schematyczna scena przypominająca Obrzęd. Grupa tańczy (modli
się) wokół posągu, wokół Bogów. Tak więc Posąg mówi nam też, że należy
poszanować Naturę (a więc i Bogów), i oddać jej i Im należny hołd. Należy po
prostu żyć z Bogami.
Trzecią i ostatnią
rzeczą na którą chcę zwrócić uwagę w tym tekście są wskazówki Światowida na temat
ładu społecznego. Uważam, że fakt trzymania się postaci za ręce nie jest
przypadkowy (uważam, że nic na Posągu nie jest przypadkowe!). Moim zdaniem
wskazuje to na to, że Słowianin, a więc i Rodzimowierca, zgodnie z wolą Bogów
powinien zachować trzy podstawowe kwestie życia w społeczeństwie – tolerancję,
harmonię i zrozumienie. Bez tych trzech cech rodzi się niechęć, strach,
ksenofobia i nienawiść. Czy to ma jakikolwiek sens? Nie. Powinniśmy tak jak
płaskorzeźby na Słupie trzymać się za ręce. Nie możemy pluć jadem na innych (z
różnych powodów) a sami wymagać tolerancji dla naszej Wiary. Albo zrozumienie w
obie strony, albo w żadną. Logicznym jest, że pierwszy wariant jest lepszy dla
wszystkich.
Poza tym znów
rzuca się w oczy równy podział – dwie kobiety, dwóch mężczyzn. Tak więc według
Światowida częścią niezbędnego porządku społecznego jest też równość wobec
siebie kobiet i mężczyzn. Nie ma żadnej wyższości nikogo nad nikim. Wszyscy
ludzie (nie tylko kobiety i mężczyźni – wszyscy) są równi wobec Bogów.
Podsumowując
powtórzyć można to od czego zacząłem. Ta część Światowida opowiada nam o
porządku społecznym, o życiu tutaj, w świecie materialnym, Jawii. Uczy nas, że:
„Człowiek
jest częścią społeczeństwa”
Przedstawiając te
trzy treści możliwe do odnalezienia w środkowym poziomie Posągu Zbruczyńskiego
mam nadzieję, że rozbudziłem Waszą wyobraźnię i sami zacznienie z niej czytać
jak z otwartej księgi.
Pozdrawiam serdecznie,
Wołchw Witomysł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz